wtorek, 12 sierpnia 2008

.......co znaczy być dobrą mamą?........



Zadaję sobie często to pytanie, w pogoni za byciem matka idealną, co zdaje się niemożliwe.
Czy być "dobrą" mamą to leżeć z dzieckiem na dywanie i z błogim uśmiechem zapomnieć o reszcie spraw?
Dziecko zadowolone, reszta spraw zawalona....
Niestety nie umiem być AŻ TAK dobra.
Skąd wiem, jak będzie wyglądał mój dzień skoro np. jeszcze nie wstałam?
Gdy nie mam urlopu ( tak jak teraz), codzienna gonitwa przypomina walkę o medal- szybko, szybko....
Skoki przez plotki, slalom, żonglerka- tyle dyscyplin dla jednej kobiety, a w nagrodę położę sie spać o 24.00
a nie o 00.30.
To sie nazywa sukces (gdyby ktoś nie wiedział).
Taaaak........
Czuję,że mam urlop.
Dzieci najedzone, grzecznie bawią się na podwórku, a ja za kilka chwil powrócę do swoich obowiązków domowych.
Mój Boże, jak dobrze, że mogłam być na tych rekolekcjach.






Brak komentarzy: